środa, 11 grudnia 2013

1.Heeej...



Hej jestem Camilla, ja i moja siostra Marina od 2 lat mamy zespół Devote’s. Uwielbiam Justina Biebera , a Marina Dawida Kwiatkowskiego. Był 28 marca (sobota). Wstałam z Mariną i szykowałyśmy się do wyjścia do pracy. Ponieważ  do studia chodzimy w weekendy, a w tygodniu do szkoły.  Ja ubrałam się w                                                       
A Marina w          
                                
Wyszłyśmy z domu o 7:30, wsiadłyśmy do autobusu. Bo auto zostawiłam pod studiem. Spotkałyśmy tam członków naszego zespołu Lię , Carlosa, Jamesa. Gdy dojeżdżaliśmy do studia zauważyliśmy tam tłum ludzi. W tym tłumie była nasza menadżerka  Octavia. Wysiedliśmy i zauważyliśmy Justina Biebera, który szedł w naszą stronę.
-Hej ty jesteś Camilla Clark ?- zapytał Justin
-Hej. –odpowiedziałam- Tak to ja.
Byłam w siódmym niebie. W głębi duszy myślałam, że to tylko sen i , że zaraz obudzę się  i o wszystkim zapomnę. Jednak to działo się naprawdę. 
-Chciałbym z waszym zespołem nagrać płytę-powiedział do mnie.
-Z miłą chęcią-powiedziałam
-O której kończycie w studiu ?
-O 13:30.
-Spotkajmy się u mnie o 14:00.
Wręczył mi karteczkę i odjechał czerwonym BMW takim:     

Na karteczce był adres i numer telefonu. Było też napisane Kocham Cię Camilla <3.
Byłam podekscytowana. W studiu nie mogłam się skupić. Octavia była na mnie zła. W końcu skończyliśmy pracę. Carlos i James powiedzieli, że oni nie mogą iść na spotkanie bo są umówieni z Mary i Rosie. Lia powiedziała, że ona też nie da rady. Marinę strasznie rozbolał brzuch i poprosiła żebym zawiozła ją do domu. Wiec musiałam iść  sama do Justina. Wsiadłyśmy do mojego auta. Przyjechałyśmy szybko do domu, ja przebrałam się w to  : 
Zostawiłam Marinę i pojechałam do Justina.  Przyjechałam pod adres podany na karteczce. Stała tam piękna, wielka, ekskluzywna willa :

 z basenem i wielkim ogrodem. Zaparkowałam przed willą. Drzwi otworzył mi jego kamerdyner (Jack).
-Justin już na Panią oczekuje
-Dziękuje. A gdzie mam iść ?
-Zaprowadzę Panią.
Gdy tam weszłam czułam się jak w niebie.   
         

 Gdy szliśmy po schodach trochę dziwnie się czułam. Miał przyjechać cały zespół, a nie tylko ja.  Kamerdyner stanął przed białymi drzwiami, otworzył je i powiedział:
______________________________________
I jak podoba się ? 
Camilla :**

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz